niedziela, 3 maja 2015

Mały recykling :)

Przez cały kwiecień jesienno - zimowe dni przeplatały się u nas z wiosenno - letnimi, nie dość, że człowiek nigdy nie wiedział jak sam ma się ubrać, to jeszcze trzeba było "nie przegrzać" ani "nie wyziębić" złotej trójcy :D 
I mimo, że nasza "garderoba" pełna była przeróżnych czapek, szalików, apaszek, kurtek, bezrękawników, płaszczyków i innych "niezbędników" tłoczących się w przedpokoju to okazało się, że starszej córci brakuje jakiegoś odpowiedniego nakrycia głowy na te cieplejsze dni. Zamarzyła mi się szeroka opaska z wielką kokardą :D no i jest (muszę szybko wykombinować drugą dla młodszej, bo już były kłótnie i lamenty :) ).
Opaska była kiedyś topem :), materiał nie zniszczony, elastyczny i cieniutki - idealny :).
Uszycie jej nie zajęło mi dużo czasu, pewnie z godzinkę..... no dobra troszkę więcej, bo popełniłam całą masę podstawowych błędów :P, ale dla Tośki pójdzie już ekspresem :P.




Brak komentarzy: